Stało się tradycją, że goszcząc w Limanowej z okazji rocznicowych obchodów Bitwy pod Limanową – bratankowie Węgrzy odwiedzają Tymbark, by na tamtejszym cmentarzu wojennym oddać hołd swoim przodkom tam pochowanych. Takoż było i w tym roku.

Późnym sobotnim popołudniem, 15 grudnia br., dwie  oficjalne delegacje z Węgier przybyłe do Limanowej na obchody 104. rocznicy Bitwy Limanowskiej, a to: sześcioosobowa delegacja huzarów z zaprzyjaźnionego ze Stowarzyszeniem Jabłoniec 1914 Stowarzyszenia „Fehérvári Huszárok” z Székesfehérváru, na czele z dowódcą panem majorem Ferencem Ampli oraz dwuosobowa delegacja huzarów z Soproni Huszár Hagyományörző Egyesület na czele z dowódcą panem majorem Róbertem Grubitsem, udały się do Tymbarku, by na tamtejszym cmentarzu wojennym nr 365 oddać hołd swoim rodakom m.in. z 10. cesarsko-królewskiego pułku huzarów Wilhelma (węg. Császári és Királyi 10. Vilmos Huszárezred) z Székesfehérváru, 13. cesarsko-królewskiego pułku huzarów Jazygów i Kumanów z Kecskemétu (Jászkun huszárok), 9. cesarsko-królewskiego pułku huzarów Grófa Nádasdy Ferenca z Sopronu (Nádasdy huszárok), 10. królewskiego pułku piechoty honvedu z Miszkolca, poległych w krwawych bojach na Jabłońcu i Golcowie w grudniu 1914 roku. Panu majorowi Ferencowi Ampli towarzyszyli: pan porucznik Béla Árpásy, pan József Szabó Kripcsi, huzarzy: pan János Endresz, pan István Dula oraz pan Dominik Németh. Panu majorowi Róbertowi Grubitsowi towarzyszył huzar pan Gábor Dobai. Na grobie rotmistrza Jenő Szántaya, oficera 10. pułku huzarów i szermierza - olimpijczyka z Londynu z roku 1908, poległego rankiem 11 grudnia 1914 roku na Jabłońcu, huzarzy złożyli wieniec, a Marek Sukiennik zapalił znicz. Madziarzy zaśpiewali parę huzarskich pieśni.

Tekst i fotografie: Marek Sukiennik